To jest trzeci post z serii Skończmy wojnę z GMO! Jeżeli nie widziałeś poprzednich dwóch – są tutaj: Żywność GM i Prawda/fałsz o modyfikowanym pożywieniu.
Dzisiaj opowiem Wam interesujące Genetycznie Modyfikowane Organizmy poza przemysłem spożywczym. Dajcie mi znać w komentarzach, o których z tych przykładów wiedzieliście wcześniej i które najbardziej Was zaskoczyły.
1) GMO lek na raka
Genetycznie modyfikowane przeciwciała monoklonalne (monoklonalne, bo produkowane z jednej komórki macierzystej, czyli rozpoznające te same antygeny) zostały stworzone przeciwko nowotworom jelita grubego (1), rakowi piersi, płuc, nerki oraz starczym chorobom gałki ocznej. Warto zauważyć, iż rak jelita grubego jest drugim najczęstszym nowotworem u kobiet i trzecim u mężczyzn. Te genetycznie zmodyfikowane antyciała z ekstrawagancką nazwą Bevacizumab (komercyjnie Avastin) są w stanie docelowo atakować jedynie komórki rakowe, co jest sporym ulepszeniem w stosunku do tradycyjnych leków chemoterapeutycznych, które niszczą w Twoim organizmie wszystko co popadnie. Badania kliniczne udowodniły, że mimo iż lek przedłuża długość życia pacjentów, tak naprawdę nie ma wpływu na obniżenie ich umieralności. Z tego powodu przeciwciała są podawane jedynie jako dodatek do chemoterapii, co redukuje toksyczność w organizmie chorego.
Avastin szczyci się największą popularnością wśród okulistów, ponieważ jest bardzo skutecznym lekiem na zwyrodnienia gałki ocznej.
Czy wiesz, że… wszystkie leki z końcówką -zumab są przeciwciałami monoklonalnymi!
2) Szczepionka przeciwko virusowi Eboli
Każdy pamięta wybuch epidemii Eboli z 2014 roku. Rok po tym zdarzeniu naukowcy stworzyli potrójną chimerę przeciwciał monoklonalnych, które rozpoznawałyby trzy różne rodzaje epitopów wirusa Eboli (epitopy to wystające na powierzchni wirusa kawałki protein, dzięki nim nasz układ immunologiczny rozpoznaje patogeny jako ciała obce). Takie genetycznie zmodyfikowane antyciała przyczepią się do wirusa Eboli sygnalizując naszemu układowi immunologicznemu „Chodźcie tutaj, mamy go! Już teraz nam nie ucieknie” ułatwiając jego zneutralizowanie (2). Badania kliniczne nadal trwają, ponieważ proces stworzenia leku jest zazwyczaj bardzo długi. Póki co, oszacowane obniżenie ryzyka umieralności na Ebolę po otrzymaniu przeciwciał spada o 40%, co jest bardzo dobrym wynikiem w początkowych fazach testów.
3) Ludzka insulina
Cukrzycy typu 1 nie są w stanie wytworzyć odpowiedniej ilości insuliny (hormonu produkowane w trzustce, który reguluje poziom cukru we krwi), dlatego muszą ją sobie wstrzykiwać. Do lat 1980tych, głównym źródłem medycznej insuliny były świnki i krówki. Niestety, insulina pochodzenia zwierzęcego mimo, iż była bardzo podobna do ludzkiej wciąż wywoływała u niektórych pacjentów niepożądane efekty. Naukowcy postanowili stworzyć ludzką insulinę za pomocą GMO. W jaki sposób? Biorąc gen kodujący insulinę i wkładając go do bakterii. Modyfikowane bakterie rosną sobie produkując insulinę, którą potem można zebrać, oczyścić, wlać do fiolek i podać cukrzykom. Voilà! (3)
4) Roślina produkująca krew
Rok temu czytałam o bakteriach produkujących ludzką krew, lecz nie zapisałam sobie strony, z której tę informację pozyskałam. Szperając w Google w poszukiwaniu tego artykułu natknęłam się na coś o wiele bardziej interesującego! Ryż produkujący krew. Tak, R Y Ż.
Liczba osób oddających krew maleje, dodatkowo badania próbek przeciwko wirusom HIV i żółtaczki spowalniają proces. Braki krwi w szpitalach to problem na skalę światową, dlatego naukowcy starają się znaleźć alternatywne sposoby pozyskania tego niesamowicie cennego i bardzo pożądanego czerwonego płynu. Co ciekawe, pacjenci bardzo często nie potrzebują wszystkich składników krwi, lecz gównie surowicy. Jest ona produkowana przez wątrobę i pomaga w detoksykacji organizmu, transporcie hormonów i witamin. Podaje się ją pacjentom po operacjach, dializie, niewydolności organów i poważnych infekcjach. Serum jest też pomocne przy produkcji leków i szczepionek. Nowy transgeniczny ryż pozwoliłby na masową produkcję ludzkiej surowicy. Próbki ryżowej krwi z sukcesem były testowane na szczurach. W przyszłości, możliwe jest pozyskiwanie innych składników krwi z roślin, aby transfuzja krwi była jak najłatwiejsza i najbardziej efektywna.
Bonus: O naukowcach, który przerabiają czerwone krwinki (erytrocyty) na wektory do podawania leków możecie przeczytać tutaj: klik!
5) Witaminy i suplementy
Jeżeli myślisz, że Twoja dieta jest nie-GMO (czego mam nadzieję nie robisz!), mogę Cię zaskoczyć mówiąc, iż większość witaminek jest pochodzenia GMO. Genetycznie modyfikowane rośliny i bakterie masowo produkują składniki suplementów diety. Co najważniejsze – nie ma powodu do zmartwień, to nic strasznego! Dlatego nie trać czasu na doszukiwanie się znaczków „Bez-GMO” na etykietach w aptece.
6) Krowy bez rogów
Statystycznie: pięciu Anglików i dwudziestu-pięciu Amerykanów rocznie jest zabijanych przez krowy. W 75% są to śmierci spowodowane przez atak krowy rogami, co czyni nasze cudowne Milki najbardziej zabójczymi zwierzętami hodowlanymi. Rogi nie są niebezpieczne jedynie dla ludzi, lecz powodują również okaleczenia krów w stadach. Usuwanie rogów u dorosłych osobników byłoby bardzo brutalnym procesem, którego należy unikać dla dobra zwierzęcia. Jest kilka gatunków krów bez rogów, naukowcy pożyczyli od nich gen „bezrożności” i dodali do genomu innych krów, co skutkuje urodzeniem potomstwa bez rogów. Bardzo humanitarny sposób na pozbycie się niebezpiecznych rogów (i ocalenie życia kilku rolnikom!) (7).
Najbardziej ekscytujące zostawiłam na koniec:
7) Ratowanie gatunków zagrożonych
Biolodzy konserwatorscy alarmują, iż do roku 2050 zagrożenie wymarciem sięgnie 40% wszystkich aktualnie żyjących gatunków. Zmiany klimatyczne zachodzą szybciej niż ewolucja jest w stanie zaadaptować gatunki do życia w nowych środowiskach. Jednym sposobem na uratowanie zwierząt i roślin jest wyizolowanie genów odpowiedzialnych za odpowiednią adaptację organizmu do zmieniających się warunków i przyłączenie ich do genomu gatunków zagrożonych wymarciem. Drugim byłoby użycie lepiej przystosowanych alleli danego genu i zamienienie go z mniej-przystosowanymi allelami innych osobników tego samego gatunku. Obie strategie używają technik edycji genów, dlatego tak ważne jest by zacząć debatę na temat zalet i wad ingerencji w proces ewolucji. Zwlekanie z rozważeniami odpłaca się kosztem wymierania zagrożonych gatunków. W zeszłym tygodniu odszedł ostatni samiec nosorożca białego północnego pozostawiając dwie samice, które mogą jedynie generować pod-gatunki z innymi rodzajami nosorożców. Czy GMO mogłoby uratować gatunek tych cudownych stworzeń przed zniknięciem z powierzchni Ziemi?(8)
Jeżeli ta seria edukacyjna w jakimś stopniu pomogła CI zrozumieć rzeczywistość organizmów genetycznie modyfikowanych, nie wstydź się i pokaż tę wiedzę innym – może dzieki Tobie ktoś jeszcze stanie się bardziej zorientowany w dziedzinie biologii. Wybierz przynajmniej jednego przyjaciela lub członka rodziny i prześlij im link do tego wpisu.
Popisz się swoją wiedzą! 🤓